14 września 2014

namoro.

Jestem z nią. Albo ona ze mną. Już pięć lat. Mamy swoje wzloty i upadki, ale tych drugich jest zdecydowanie mniej. Uczymy się od siebie. Właściwie, ja od niej bardziej. Kieruje mną i nadaje życiu sens (wydaje mi się, że wreszcie dojrzałam do tych słów). Ja się jej podporządkowuje, słucham jak mogę. Jest autorytarna i wymagająca, ale radzimy sobie. Mało tego, każdego dnia mam coraz więcej zaufania, że to się tak szybko nie skończy... Poświęcenia? Duże - jak w każdym związku, ale warto.

Estou com ela. Ou é ela que está comigo. Cinco anos já. Temos momentos melhores e piores, os segundos com certeza fazem parte menor. Uma aprende com a outra. Na verdade, eu aprendo mais com ela. Ela me guia e faz minha vida ter o sentido (acho que finalmente emadureci bastante para essas palavras). Eu me entrego a ela, sigo quando é possivél. É muito autoritária e exige muito de mim, mas lidamos com isso. Mais... Cada dia tenho mais e mais confiança que isso não acabará logo... Sacrifício? Grande - como em cada relação, mas vale a pena!

Exatamente cinco anos atrás fui pegar o treino pela primeira vez.
'Precisa de ajuda? - Recebi pandeiros. Até agora estou-los carregando comigo. Pegaram a metafora? :))

Dokładnie pięć lat temu poszłam na pierwszy trening.
"Pomóc ci z tym?" - I dostałam pandeira do przeniesienia. Do teraz je noszę.
Połknijcie metaforę :)

1


2


3


4







Świętuję.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz