28 sierpnia 2013

Daqui pra ali, de la pra ca.

12.08 Quase 22

Już nie mam jedyneczki z przodu. I coraz mi bliżej do 22 - wieku szaleństwa. Na urodziny dostałam dwa cudowne cuda - tort orzechowy i picanhę.



13.08. Tia 

Wreszcie udało mi się dotrzeć do Casa da Alegria, świetlicy dla dzieciaków z Muitrao - tutejszej faweli. Półtora roku temu zaczęłam regularnie pomagać Mestre w zajęciach. Dzieciaki mnie pokochały - z wzajemnością. Gdy weszłam, w połowie treningu, wszystkie, w jednym momencie się na mnie rzuciły.

Później pojechałam zobaczyć projekt Jeana - CAPOEIRARTE. Tam też kilka znajomych twarzy. I wielki szacunek dla mojego blondwłosego brata - w ciągu pół roku zdobył czterdzieścioro uczniów, którzy reprezentują naprawdę bardzo wysoki poziom.


14.08 Atrazada

Wchodzisz po dwóch dniach na fejsbóka i znajdujesz najcudowniejsze wideo na świecie, z życzeniami od ASC.

Poza capoeirą, którą w Araruamie miałam zamiar odpuścić, zaczęłam chodzić na siłownię, na zajęcia CIRCUITO SAUDE - taka Crossoeira - dużo ćwiczeń, małe obciążenie, jak najwięcej powtórzeń na minutę, POT.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz