Live with love...
and don't forget to smile
15 stycznia 2012
w kierunku...
tradycyjnie spakowana w noc przed wyjazdem.
dostalam smsa z rawicza
gralam, bardzo gralam
popsul mi sie kabel od laptopa. i troche laptop.
boje sie dac do naprawy w brazylii. no ale bedzie trzeba.
Salvador, Salvador!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz