Mestre Cavalo kilka lat temu rozpoczął projekt 'Capoeira na Escola'. Spokojnie ponad dwadzieścia szkół bierze w nim udział. Dodatkowo dochodzą lekcje sponsorowane przez Urząd Miasta. Ogrom dzieciaków z różnych środowisk.
I ten ogrom (niestety nie cały) bawił się wczoraj na Praca. Najpierw Mestre zrobił trening, później roda, a na koniec było losowanie nagród. Znalazł sponsorów, którzy ufundowali między innymi: pandeiro, berimbau, rower i rolki. Cały dzień przepełniony przeokropnie pozytywną energią. Na koniec szukanie kluczyków do samochodu Mestre. Przeszukaliśmy trawę. Znalazły się. W plecaku Petersona.
"Gostou? -Sim, muito!"
Na koniec kilka dziwnych myśli, monologów wewnętrznych, które się zrodziły podczas pryszniców, spacerów, siedzenia na lekcji itp.
Złóż psa na pół.
Sou eu - śliczna i pachnąca.
Tak ku*wa - skarpetkę na buta <facepalm>.
Gdy uprawiasz seks przed ślubem, ginie jeden różowy delfin (to pod wpływem konwersacji, którą średnio rozumiałam).
I budzisz się taka cała zalana krwią na twarzy, bo ci naczynia krwionośne poszły.
Złóż psa na pół.
Sou eu - śliczna i pachnąca.
Tak ku*wa - skarpetkę na buta <facepalm>.
Gdy uprawiasz seks przed ślubem, ginie jeden różowy delfin (to pod wpływem konwersacji, którą średnio rozumiałam).
I budzisz się taka cała zalana krwią na twarzy, bo ci naczynia krwionośne poszły.
Nie łudźcie się, po powrocie nie będę się Waszymi dziećmi zajmować... Ewentualnie raz na jakiś czas.
Wow strasznie fajnie to wyglada! moj brat ostatnio zaczal capoeire i tez planuje wyjechac do Brazylii. troche poczeka, bo ma 12 lat ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia! Sava