Pojawiła się możliwość wycieczki do Buenos Aires na cztery dni w kwietniu. Cena w granicach przyzwoitości, chciałabym jechać (mimo całej mojej nienawiści do wycieczek zorganizowanych).
Nie napiszę, że z tego powodu będę jeść w Biedronce etc, bo tu Biedronki po prostu nie ma.
W szkole, jak w szkole. Już opisywałam. Dzisiaj tylko Thomais zaimprowizował dla mnie dwuwersową piosenkę.
Plan na weekend? Mam.
piątek godz. 20 - roda
sobota godz. 9 - roda
sobota godz. 20 - roda
niedziela godz. 10 - roda
W międzyczasie mistrzostwa świata w windsurfingu :)
Żyć nie umierać?
Jak to jest, że wszystko na czym mi bardzo zależy się spełnia? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz