A bylam w Rio. Po raz drugi, i znow nie widzialam Jezusa. Zdjec tez nie zrobilam. Jutro znowu tam jade, ale sytuacja zapewne sie powtorzy, bo moja siostra ma urodziny i jedziemy tam tylko na lunch. Mam czas na Rio - dostalam obietnice tygodnia tam.
Mam problem z okreslaniem dni tygodnia - jak to w wakacje. Myslalam ze dzisiaj jest sroda, a tu piatek wyskoczyl nagle. Wieczorem ide na festa junina, jutro tez - tylko jutro bede musiala sie przebrac. JESLI opublikuje zdjecia - padniecie. Obiecuje.
Dwa dni temu bylam na zmianie prezydentury w Rotary. Ale o tym next time.
Ksiazka musi miec obrazki.
ladnietu.
palmy <3
OdpowiedzUsuńNie namawiaj jej! Ciągle tylko jedno w głowie.. nałóg jeden.. ;/
OdpowiedzUsuńmani~
hahahaha... namówiona ^^
OdpowiedzUsuń